niedziela, 28 kwietnia 2013

Mao Feng Qingshan

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam herbatę Mao Feng Qingshan. Rarytas nad rarytasy!!! Jedna z dziesięciu oficjalnie uznanych najlepszych herbat chińskich. Pochodzi z ekologicznie czystego herbacianego ogrodu Qingshan, który znajduje się w powiecie Yuanling, prefekturze Huaihua, prowincji Hunan. Ogród znajduje się na wzgórzystym półwyspie w środku rezerwatu Wuqiangxi, co zapewnia nieskazitelnie czyste środowisko. Qingshan posiada międzynarodowy certyfikat IMO i uczestniczy w programie "fairbiotea".Sposób produkcji jest w 100% naturalny, bez użycia sztucznych nawozów, środków ochrony roślin, herbicydów itp.Ta znakomita herbata posiada wyjątkowo bogaty smak i czekoladowo-słodowy aromat, niepozbawiony jednak wieloowocowego posmaku. Listki zbierane wczesną wiosną, kiedy jeszcze temperatury są dosyć niskie - daje w efekcie najświeższy i najbardziej delikatny aromat. Wysoko ceniona przez koneserów herbaty zielonej.Ta zielona herbata została zakwalifikowana przez chińską Komisję Spraw Zagranicznych jako Narodowa Herbata Podarunkowa – czyli odmiana, którą raczy się i obdarowuje zagraniczne delegacje dyplomatyczne. Parzyć 3 razy w temperaturze 60-70st.C maksymalnie 1-3 minuty ( drugie parzenie krócej!) potem oddzielić listki od naparu. Gdy listki pozostawimy w naparze, herbata będzie bardzo gorzka i niesmaczna.
A tak właśnie wygląda ta cudowna herbata!

piątek, 19 kwietnia 2013

Genmaicha Japan Style

Moją ulubioną herbatą jest Genmaicha Japan Style. To Sencha z ziarenkami prażonego brązowego ryżu. Łagodny smak herbaty wzbogacony nutą prażonego ryżu daje niepowtarzalną kompozycję smakowo-zapachową.Wyjątkowa herbata. Wyjątkowo świeża i aromatyczna. Parzyć ją możemy 3 razy w temperaturze 60-70 stopni C. maksymalnie 3 minuty. Drugie parzenie krócej. Potem oddzielamy listki od naparu. W przeciwnym razie herbata będzie gorzka i bez aromatu. Gorąco polecam! A tak ona wygląda.

środa, 10 kwietnia 2013

Zielone, zielone, zielone... herbaty oczywiście...

Pokażę Wam dzisiaj jak wygląda Bancha. Bancha jest herbatą zbieraną z drugiego zbioru. W przeciwieństwie do herbaty Sencha liście są duże, a po zaparzeniu mają bardziej “surowy” smak. Dobrze smakuje z każdym posiłkiem.

Następną jest kukicha to wysokiej jakości zielona herbata; "kuki" znaczy łodyga, w jej skład wchodzą nie tylko listki, ale także młode szypułki (herbaciane łodyżki). Napar charakteryzuje się jasno-żółtawym kolorem o orzeźwiającym, łagodnym smaku z delikatną nutą kwiatowego aromatu. Szypułki zawierają znikome ilości garbników oraz kofeiny, dzięki czemu mogą pić ją w dużych ilościach zarówno osoby dorosłe, starsi jak i dzieci. Działa uspokajająco, jest silnym antyoksydantem i ma właściwości alkalizujące. A tak ona wygląda:

Widzicie jak różne mogą być susze herbaciane? Ile rodzai herbat tylu smakoszy różnych gatunków. Ale ciąg dalszy, już zajmę się zielonymi smakowymi i aromatyzowanymi herbatami z różnymi dodatkami. Te wszystkie zielone herbaty na ecozielnik.pl. Zapraszam... 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

ciąg dalszy o zielonej herbacie...

Tak wygląda chińska sencha
To klasyczna zielona herbata uprawiana na plantacjach ekologicznych. Ma płasko prasowane, trochę nierówne, jasnozielone liście, o świeżym smaku i jasnej barwie naparu. Parzyć możemy 3 razy w temperaturze 60-70st.C maksymalnie 3 minuty (drugie parzenie krócej!) potem oddzielić listki od naparu. Gdy listki pozostawimy w naparze, herbata będzie bardzo gorzka i bez aromatu.

A tak wygląda jedna z najbardziej popularnych chińskich herbat, o delikatnym, kwiatowym i słodkawym smaku oraz złotym kolorze. Jej wąskie, długie liście są ręcznie zwijane i przypominają wyglądem cienkie, malowane brwi porcelanowych lalek. Nazywa się China Chun Mee Special.


Widzicie różnicę?  To jeszcze Wam pokażę inny susz. 

To Lu Cha Yunnan. Wyśmienita zielona herbata z prowincji Yunnan, z wyglądu i smaku bardzo podobna do Green Peony, wyjątkowo aromatyczna i łagodna w smaku. 
I już teraz chyba nie muszę nikogo przekonywać o tym, że z parzeniem herbaty trochę trzeba "poeksperymentować".  Już niedługo ciąg dalszy moich rozważań....



niedziela, 7 kwietnia 2013

Picie herbaty...

Czy już zaparzyliście swoją ulubioną herbatę? Czy wlaliście do swojego ulubionego kubeczka lub filiżanki? A może zrobiliście ją w swoim ulubionym dzbanku? Jeżeli w dzbanku to pamiętajcie, że nie można zielonej herbaty podgrzewać. Zielonej herbaty nie można długo zaparzać. Robi się wtedy gorzka. Dlatego powinniśmy zaparzać ją nie dłużej jak trzy minuty. Potem oddzielcie fusy od naparu. Albo raz zróbcie sobie mały eksperyment. Nie oddzielajcie fusów od naparu, tylko zostawcie tak powyżej 5 minut. I poczujecie "zły smak" zielonej herbaty. Teraz zaparzcie ją krócej. Tak jak powinno się to robić. Czujecie różnicę? Zakładam się, że tak. A nawet jestem tego pewna. Taki eksperyment pozwoli nam poznać smak takiej herbaty, jaka nam najlepiej smakuje. Pamiętajcie o tym, że im bardziej rozdrobniona herbata tym krótszy czas parzenia. Uwaga na koniec: Nie mieszajcie herbaty podczas parzenia!!! Do następnego razu...

sobota, 6 kwietnia 2013

I tak jak obiecałam piszę o zielonej herbacie. Może najpierw trochę ogólnych wiadomości. Zielona herbata to świeżo zebrane, zielone listki. Zostają one wysuszone i podgrzane. Zapobiega to rozpoczęciu się procesu  fermentacyjnego. Dzięki temu procesowi zachowuje ona dużo cennych składników. Herbata zielona jest coraz bardziej popularna na całym świecie. Dlatego też jest ona ciągle poddawana różnym badaniom. Naukowcy wciąż zajmują się badaniem właściwości tego coraz bardziej popularnego suszu. Stąd wiele informacji o dobroczynnym działaniu herbaty na serce oraz na niektóre odmiany raka. Sądzi się także, że spożywanie zielonej herbaty pomaga w kontrolowaniu wagi ciała.

Co zrobić, aby napar miał najlepsze właściwości smakowe i  posiadał unikalny aromat? Powinniśmy parzyć susz w ciepłym czajniku, uprzednio nagrzanym ciepłą wodą i wytartym do sucha. Woda do parzenia herbaty powinna wahać się od 60 do 85-90 i jest uzależniona od rodzaju i gatunku herbaty. Skąd wiemy kiedy już woda jest gotowa do parzenia? Oczywiście najprościej to zmierzyć temperaturę wody termometrem. Albo posłużyć możemy się czasem. Zagotowana woda po 3-4 minutach może osiągnąć temperaturę 90 stopni, natomiast po 12-15 minutach spada do 75 stopni.  

 I wtedy najlepiej do filtra papierowego lub zaparzacza  wsypujemy susz herbaciany i parzymy. Czas parzenia jest przede wszystkim uzależniony od gatunku herbaty, twardości wody oraz od stopnia rozdrobnienia suszu. Pamiętajmy, że bardzo rozdrobnione herbaty parzymy krótko, natomiast duże liście powinniśmy parzyć znacznie dłużej. Najczęsciej napar zaparzamy najwyżej przez trzy minuty, unikniemy wtedy gorzkiego smaku liści.  Działanie herbaty przy takim parzeniu ma właściwości orzeźwiające i pobudzające. Wydłużenie czasu parzenia daje nam napar o działaniu relaksującym.

I na dzisiaj tyle wystarczy. Drugi odcinek już wkrótce...Pozdrawiam

Herbata zielona jest coraz bardziej popularna. I bardzo dobrze. Jest ona poddana tylko minimalnej oksydacji. Świeżo zebrane zielone listki zostają wysuszone i podgrzane. Zapobiega to  rozpoczęciu się procesów fermentacyjnych. A sekret zielonej herbaty jest  w jej potężnych pokładach antyoksydantów. Pochodzą one z substancji zwanych polifenolami. Zielona herbata pochodzi z liści rośliny zwanej herbatą chińską (łac. Camellia sinensis). Najbardziej neutralizująco działa na wolne rodniki tak zwany EGCG. I dzięki temu chroni nas przed ciężkimi chorobami. Zielona herbata ma również właściwości hamujące rozwój bakterii w układzie pokarmowym. Działa pobudzająco na wydzielanie soków trawiennych.Odpowiednio zaparzona działa na obniżenie ciśnienia krwi, co chroni nas przed chorobami serca i układu krwionośnego. Zawiera flawonoidy, które  wzmacniają naczynia krwionośne i przeciwdziałają zakrzepom krwi. Zielona herbata zawiera witaminy C,E, B, różnego rodzaju sole mineralne oraz fluor, przeciwdziałający próchnicy. ta Wspomaga odchudzanie, ponieważ przyśpiesza metabolizm i usuwa zbędne produkty przemiany materii. I to by było na tyle w pierwszym odcinku....

piątek, 5 kwietnia 2013

Witam wszystkich, którzy przypadkiem lub nieprzypadkiem trafili na mojego bloga. To herbaciany blog... Będę pisać o herbacianych suszach i ziołach. Ale nie tylko. Również o herbacianych akcesoriach.  To mój pierwszy blog, więc jeżeli coś nie tak to przepraszam... Po wielu latach pracy "u kogoś" zapragnęłam mieć coś własnego. Tym "czymś" najpierw stała się strona internetowa www.ecozielnik.pl a chwilę za tym Herbaciarnia. Tu na miejscu można napić się herbaty albo zabrać ją ze sobą do domu. Nie muszę mówić, że realizuję się tutaj w pełni. Uwielbiam to robić. Parzenie herbaty wymaga spokoju, wyciszenia a ja właśnie tego potrzebowałam najbardziej... To tak po krótce... Zaraz pierwszy post o herbacie. I zacznę chyba od zielonej, bo nie dość, że modna to jeszcze zdrowa i smaczna.