środa, 11 grudnia 2013

Rozmaryn...

Witam, dawno nic nie pisałam... i postanowiłam zachęcić Was trochę do używania ziół w kuchni i nie tylko. Zauważyłam, że dużą popularnością cieszy się rozmaryn. I o nim Wam trochę poopowiadam. 


Rozmaryn wykorzystywany jest zarówno świeży jak i suszony (przy czym suszony jest dużo łagodniejszy) - sztywne, podobne do igiełek liście mają bardzo charakterystyczny smak i aromat.
Romaryn idealnie dopełnia walory smakowe potraw z baraniny, dziczyzny, drobiu i ryb. Jest nieodzowny w potrawach z pieczonymi lub smażonymi ziemniakami, grzybami.
Ponadto doskonale komponuje się z czosnkiem oraz takimi przyprawami jak majeranek i cząber. Aromatyczne właściwości rozmarynu powodują, że jest wykorzystywany do marynat octowych i olejowych lub po prostu wrzucany do oliwy dla nadania jej aromatu.
Ja na przykład uwielbiam ziemniaki pieczone z rozmarynem. I to najlepiej świeżym. W swoim ogródku ziołowym zawsze mam to ziółko. A wiecie co po łacinie oznacza ros maris? powiew morza!. Rozmaryn ma również właściwości lecznicze. Działa przeciwreumatycznie,  chroni nerki, serce, a także łagodzi stres i pomaga zachować zdrowie psychiczne. Spodziewaliście się tego? Rozmaryn jest niezwykle ważny dla wzroku. Chroni przed zwyrodnieniem plamki żółtej na oku. Zawiera również duże ilości przeciwutleniaczy. Rozmaryn suszony kupcie oczywiście na stronie www.ecozielnik.pl Zapraszam! również polecam inne ziółka, o których wkrótce.... 
t

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz